W sobotę nocą, kilka tysiące mieszkańców Bihaciu, stolicy kantonu uńsko -sańskiego, zablokowało autostradę Sarajewo-Bihać oraz  dworce  autobusowy i kolejowy, aby zapobiec napływowi migrantów do miasta. Demonstrujący zapowiedzieli, że protesty będą kontynuowane w poniedziałek. „Czuję się obcy we własnym mieście. Mieszkańcy Bihaciu są gotowi przyjąć wszystkich, ale ja jestem zmuszony ochraniać swój dom za pomocą broni, nie zasłużyliśmy na to”, powiedział rozgniewany mieszkaniec. „Zostałem zaatakowany przez migrantów kilka razy. Nie mogę się bronić, ponieważ oni mają noże i kije. To się nie skończy dobrze, a to tylko początek”, powiedział inny mieszkaniec. Uczestnicy protestu zapowiedzieli że podejmują radykalne działania, jeśli państwowe instytucje nie zaczną walczyć z problemem.

Według lokalnej policji, codzienne do Bihaciu przybywa około 200 migrantów. Większość z nich jedzie dalej do państw Unii Europejskiej. W końcu września, minister bezpieczeństwa Bośni, Dragan Mektic informował na konferencji prasowej, że liczba migrantów, którzy wjechali na terytorium Bośni, po drodze do zachodniej Europy, sięga 14969 osób, z tego 13958 wyraziło zamiar ubiegania się o azyl, ale   zrobiło to tylko 399  uchodźców

Dokładna liczba migrantów rezydujących w Bihaciu jest nieznana, ale według niektórych szacunków, może ich przebywać  teraz w mieście od 3000-5000 . Nie wszyscy zamieszkali  w centrum dla uchodźców. Mieszkańcy miasta domagają się  od władz ich relokacji i zblokowania przyjazdu uchodźców do kantonu uńsko-sańskiego.

Źródło: n1info.com

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium