Przewodniczący rządzącej partii Gruzińskie Marzenie Irakli Kobachidze powiedział, że szanse Gruzji na otrzymanie statusu kandydata do członkostwa w UE w 2023 roku nie przekraczają 50%.

„Jeśli chodzi o szanse, to powiedziałabym, że są one nie  większe niż 50%. Mam jednak nadzieję, że w końcu kontekst polityczny zadziała na naszą korzyść i otrzymamy status kandydata”.

Lider Gruzińskiego Marzenia po raz kolejny oskarżył opozycję o torpedowanie integracji europejskiej kraju. Nazywając swoich przeciwników politycznych „zagranicznymi agentami”, Kobachidze powiedział, że robią oni wszystko, aby Gruzja nie otrzymała tego statusu.

Tymczasem czołowe gruzińskie organizacje pozarządowe opublikowały raport „Miernik statusu kandydata” w którym oceniły, że do tej pory kraj ten wdrożył tylko 1 z 12 zaleceń  UE.

„Tylko 1 z 12 rekomendacji została w pełni wdrożona – jest to aktywne rozważenie zaleceń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka” – powiedziała dyrektor Open Society Foundation Keti Chuciszwili.

Zgodnie z raportem, w kompletnie nie spełniono pięciu warunków: depolaryzacja, niezależność sądów, deoligarchizacja, wolność mediów i udział społeczeństwa obywatelskiego; częściowo spełniono: reformy wyborcze i instytucjonalne, działania antykorupcyjne, ochrona słabszych grup społecznych i obrońca publiczny; prawie spełniono: zwalczanie przestępczości zorganizowanej i równość płci.

Wśród wyzwań organizacje pozarządowe w swoim raporcie wskazują przede wszystkim na antyzachodnią retorykę partii rządzącej.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że zmiany przedstawione przez Gruzińskie Marzenie nie są wystarczające do stworzenia niezależnego i bezstronnego sądu. Jeśli chodzi o deoligarchizację, projekt zaproponowany przez partię rządzącą jest skierowany jedynie przeciwko opozycji, ale nie dotknie b. premiera Bidziny Iwaniszwilego.

Źródło: sova.news, newsgeorgia.ge

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium