Konsekwencje sankcji przeciwko Rosji dla krajów Azji Środkowej

05-03-22 Promocja 0 comment

Po tym, jak prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin rozpoczął wojnę na Ukrainie, kraje zachodnie nałożyły na Rosję liczne sankcje mające na celu osłabienie gospodarki agresora. Europa częściowo zrezygnowała z rosyjskiego gazu i ropy, a niektóre banki zostały odłączone od międzynarodowego systemu SWIFT. Echo wojny z pewnością słychać i w Azji Środkowej. Już w 2014 roku zaostrzenie stosunków między Rosją a Zachodem doprowadziło do ograniczenia migracji zarobkowej do Rosji  i osłabienia lokalnych walut.

Waluty

Jedną z najbardziej wrażliwych na sankcje i osłabienie rubla była gospodarka Kazachstanu. Pomimo prób powstrzymania dewaluacji tenge przez Narodowy Bank Kazachstanu, 28 lutego kurs tenge spadł do 495 za 1 dolara. 1 marca tenge nieco się umocnił, ale utrzymał na poziomie 485 tenge za 1 USD, a 2 marca  znowu spadło o kolejne dwa punkty. W odpowiedzi rząd Kazachstanu i Narodowy Bank przyjęły „plan antykryzysowy”,  nie ujawniając jednak  jego szczegółów. Również minister gospodarki narodowej Alibek Kuantyrow nie przedstawił jasnych prognoz, mówiąc jedynie, że „sytuacja może albo gwałtownie się pogorszyć, albo gwałtownie poprawić”.

Kazachski analityk finansowy Arman Bejsembajew tłumaczy to, co dzieje się w kazachskiej gospodarce, znacznie większą zależnością tenge od rubla do jakiej doszło w ciągu ostatnich dwóch lat oraz zmniejszeniem wpływu wahań cen ropy na walutę krajową. „Ceny na ropę rosły – tenge stał w miejscu. Ta rozbieżność była zauważalna. Wynikała z tego, że z jednej strony nie potrzebujemy zbyt silnego kursu tenge, a z drugiej był to okres Covid-19 i trzeba było uzupełniać rezerwy” -argumentuje Bejsembajew. Według analityka, wewnętrzna sytuacja polityczna zmusiła Kazachstan do utrzymania parytetu rubel-tenge na optymalnym poziomie w przedziale wahań od 5,5 do 6 tenge za rubel. Udział Rosji– największego partnera gospodarczego Kazachstanu, w obrotach handlowych tego kraju – wynosi 20% (około 20 miliardów rocznie), co zdaniem Bejsembajewa tłumaczy zależność od rubla rosyjskiego. Zdaniem analityka, w najbliższym czasie należy spodziewać się poprawy sytuacji i znacznego wzmocnienia rubla i tenge, gdyż Rosja będzie potrzebować miesięcy na adaptację się do nowych warunków i znalezienie obejścia wszystkich nałożonych na nią barier.

Kirgiska waluta również zareagowała osłabieniem na sankcje wobec Rosji. 1 marca kurs dolara wynosił 95-96 somów. Bank Narodowy zalecił Kirgizom zachowanie spokoju, a prezydent kraju Sadyr Żaparow wezwał do zwiększenia produkcji rolnej i zainwestowania oszczędności w zakup złota, aby przezwyciężyć kryzys. Jak powiedział Kaktus.media kirgiski profesor ekonomii Tolonbek Abdyrow, jeśli Narodowy Bank nie przemyśli dokładnie interwencji, a kurs dolara gwałtownie wzrośnie to próby reform pójdą na marne, a standard życia ludności się pogorszy. Ponieważ Kirgistan jest w dużej mierze uzależniony od importu – przekonuje profesor – wzrost wartości dolara spowoduje wzrost cen, w tym cen żywności. Sytuację skomplikuje również spadek dochodów od migrantów zarobkowych, którzy rocznie wzbogacają kirgiską gospodarkę nawet o 2,5 miliarda dolarów.

Uzbecki sum nieco osłabł, ale do 1 marca odbudował swoje pozycje, a także wzmocnił się w stosunku do rubla i tenge. Jak wyjaśnił uzbecki ekonomista Juliusz Jusupow, wynikało to z faktu, że waluta jest pod ścisłą kontrolą Banku Centralnego. Inny ekspert, analityk finansowy (CFA) Szawkat Szaripow twierdzi, że to, co dzieje się z kursami rubla i tenge, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo deprecjacji uzbeckiej waluty. Szaripow uważa, że z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu utrzymywanie kursu sumu, podczas gdy waluty głównych partnerów handlowych (Rosja, Kazachstan, Turcja) tak bardzo ostatnio osłabły.

Migranci zarobkowi

Sankcje przeciwko Rosji będą miały istotny wpływ na obywateli krajów Azji Środkowej, którzy przyjechali do Rosji pracować. Szawkat Szaripow jest przekonany, że działania Zachodu doprowadzą do znacznego spadku aktywności gospodarczej Rosji i dużej zmienności rubla. „Oznacza to podwójnie negatywny wpływ na migrantów zarobkowych – mniej pracy i niższe dochody w przeliczeniu na dolary. A jeśli kurs waluty narodowej w Uzbekistanie pozostanie na obecnym poziomie, to przychody również spadną” – wyjaśnia ekspert. 

W Tadżykistanie niestabilność rubla, który wyraźnie osłabł nawet w stosunku do somoni, negatywnie wpłynie na poziom życia rodzin migrantów zarobkowych pracujących w Rosji. Krewni będą musieli przestrzegać kursu wymiany, ponieważ od 2016 roku zgodnie z instrukcjami Narodowego Banku Tadżykistanu, lokalne organizacje kredytowe wydają przelewy rublowe w somoni po kursie z dnia otrzymania.

W 2021 roku migranci zarobkowi przesłali z Rosji do Uzbekistanu ponad 4 miliardy dolarów, do Kirgistanu około 2,7 miliarda dolarów, a do Tadżykistanu ponad 1,3 miliarda. W większości przypadków migranci korzystają z systemów Western Union, Unistream, Russian Post, a także Golden Crown. Ten ostatni pozwala im nawet wysyłać pieniądze do ojczyzny na kredyt. Dziś nikt nie wątpi, że Rosję ogarnie fala inflacji, która dotknie wszystkie sektory gospodarki i biznesu. Oznacza to, że wzrosną ceny produktów spożywczych, usług komunalnych, czynszów za mieszkania. Przy takich wydatkach pracownicy z Azji Środkowej będą mogli wysyłać minimalne kwoty albo będą musieli w ogóle zrezygnować z wysyłki pieniędzy do domu. Kazachski analityk finansowy Arman Bejsembajew uważa, że przy takim rozwoju wydarzeń migranci pozostaną w kraju, ponieważ wyjazd do Rosji nie będzie opłacalny. 

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podaje, że od stycznia do września 2021 roku do kraju wróciło ponad 3 miliony Uzbeków, 1,6 miliona Tadżyków i ponad 623 tysięcy Kirgizów. Jeśli chodzi o Kazachstan, liczba migrantów stamtąd była zauważalnie skromniejsza – nieco ponad 115 tysięcy.

Uzbekistanowi obecnie grozi wzrost bezrobocia. Dużo zależy od skali upadku rosyjskiej gospodarki i rubla. Jeśli będzie duży, znaczna część migrantów wróci do domu, a to zwiększy problemy społeczne w samym Uzbekistanie.

Jest mało prawdopodobne, aby państwa Azji Środkowej były w stanie w krótkim czasie stworzyć miliony nowych miejsc pracy. Dlatego na przykład Uzbecy mogą pomyśleć o zastąpieniu Rosji innymi krajami, w tym Kazachstanem. Analityk ArmanBejsembajew nie spodziewa się jednak dużego przepływu migrantów zarobkowych. Ekspert zauważa jednocześnie, że ze względu na ograniczenia w podróżowaniu do Europy wielu Rosjan może chcieć uzyskać obywatelstwo kazachskie w celu ominięcia barier. 

Dosłownie natychmiast po odłączeniu niektórych rosyjskich banków od systemu SWIFT zaczęły się przerwy w systemach przekazów pieniężnych i bankowości internetowej. Centralny Bank Uzbekistanu ostrzegł ludność o problemach z przelewami z Rosji i zalecił, aby w przypadku awarii któregoś z systemów skorzystać z alternatywnych opcji. Podobne oświadczenie wydał również Narodowy Bank Tadżykistanu. Przedstawiciele banków zapewnili krewnych migrantów zarobkowych, że odłączenie Rosji od SWIFT nie wpłynie znacząco na transfery, ponieważ wzajemne rozliczenia z rosyjskimi organizacjami kredytowymi odbywają się innymi kanałami. Szawkat Szaripow uważa również, że odłączenie Rosji od SWIFT nie doprowadzi do upadku systemu finansowego Azji Środkowej.

Prowadzenie biznesu 

W dłuższej perspektywie sankcje zmienią stosunki między Rosją a krajami Azji Środkowej jeżeli idzie  import i eksport. Dotknie to zwłaszcza  Kazachstanu i Kirgistanu, członków Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Uzbekistan i Tadżykistan także ucierpią, ponieważ Rosja jest dla nich ważnym partnerem handlowym. Według Szaripowa osłabienie rosyjskiej gospodarki, a za tym idzie popyt na produkty z Azji Środkowej, zaszkodzi regionalnym eksporterom, a import może potanieć. Kraje regionu będą zmuszone szukać nowych rynków zbytu ze względu na oczekiwany spadek siły nabywczej Rosji.

Arman Bejsembajew uważa, że sankcje będą miały długofalowe skutki. Jego zdaniem prowadzenie biznesu lub jakiejkolwiek działalności gospodarczej w Rosji obecnie znacznie zwiększa koszty. A dojście do pewnego stanu równowagi, w którym Rosja będzie musiała dostosować się do nowych realiów, nie jest kwestią najbliższych kilku dni i tygodni. Minie dwa, cztery, pięć, sześć miesięcy, zanim pojawią się alternatywne trasy dostaw, alternatywne połączenia, które pozwolą ominąć różne przeszkody i bariery.

Innego zdania jest kazachski ekonomista Piotr Swoik nie wierzący, że to, co dzieje się z rosyjską gospodarką, można nazwać krachem. Wg Swoika Kazachstan będzie żył w warunkach osłabienia narodowej waluty i będzie musiał znacznie bardziej niż dotychczas dostosować się do rosyjskiej polityki.

Źródło: Mediazona CA

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium