Wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju regionalnego Mołdawii Andrei Spinu poinformował, że Kiszyniów pozwie rosyjski koncern Gazprom za niewywiązywanie się z umowy podpisanej z Moldovagazem.

Zdaniem ministra, kryzys energetyczny, który obecnie przeżywa Mołdawia, został wywołany przez Gazprom i Kreml.

„To, że jesteśmy zmuszeni kupować gaz i prąd na rynku, jest winą Gazpromu, a nasi prawnicy już dopracowują szczegóły pozwu przeciwko rosyjskiemu koncernowi za niewykonanie umowy. Będziemy też domagać się odszkodowania za poniesione straty pośrednie, bo przez nich (stronę rosyjską – red.) musieliśmy redystrybuować pieniądze z innych segmentów, brać kredyty” – podkreślił Spinu.

Wicepremier także przypomniał, że mołdawska firma Moldovagaz podpisała kontrakt z Gazpromem, a Gazprom nie domagał się jego zerwania ani zmiany warunków umowy w celu zmniejszenia wolumenu dostaw gazu.

„Oni po prostu ignorują swoje zobowiązania. I zapłacą za to” – oświadczył minister.

Przypomnijmy, że w październiku Kreml ograniczył dostawy gazu do Mołdawii o 30% zakontraktowanego wolumenu. Od 1 listopada dostawy zostały zmniejszone o połowę. Takie cięcia sprawiły, że Mołdawia straciła główne źródło energii elektrycznej. W listopadzie Gazprom zagroził dalszym zmniejszeniem dostaw gazu do Mołdawii, ale potem zmienił zdanie.

Źródło: Europejska Prawda

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium