Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji uważa, że kraje grupy G7 „kpią z historii”, próbując przedstawić się jako zwolennicy sprawiedliwego podejścia w relacjach międzynarodowych. Odpowiednie oświadczenie zostało opublikowane w sieci społecznościowej Telegram. 

Zdaniem Moskwy duże kraje europejskie całkowicie utraciły swoją autonomię, a władze tych  „zupełnie nie liczą się z interesem własnych narodów”. MSZ przy tej okazji oskarżył kraje G7 o skażenie własnej reputacji „niezgodnymi z prawem interwencjami zbrojnymi wobec innych suwerennych krajów oraz poprzez inspirowanie zamachów stanu”. 

„Na szczególną uwagę zasługuje fakt cynicznego i niemoralnego wyboru Hiroszimy jako miejsca ostatniego szczytu. Tokio i Waszyngton wytrwale nie chcą przyznać się do odpowiedzialności za rozpoczęcie agresywnej wojny na Dalekim Wschodzie…”. Strona rosyjska uważa też, że to grupa G7 jest odpowiedzialna za zaostrzenie problemów globalnych.

Tegoroczny szczyt G7 odbył się w Hiroszimie w dniach 19-21 maja. Przed rosyjską inwazją na Ukrainie w spotkaniach tego grona uczestniczyła także Rosja. Jednak po 24 lutego ub.r. Moskwę wykluczono z tego formatu.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium