Politolog o białoruskich wyborach w 2020 roku: Rosja denerwuje Łukaszenkę
W niedzielę jeden z państwowych kanałów białoruskiej telewizji wyemitował wypowiedź szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Lidzii Jarmoszyny, która mówiła o przygotowaniach do nadchodzących wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Według niej, wybory do parlamentu mogą odbyć się tej jesieni, a prezydenckie – w sierpniu 2020.
W komentarzu dla gazety „Salidarnaść” politolog Walery Karbalewicz mówi, w jaki sposób władze białoruskie przygotowują się do nadchodzących głosowań – i czy Białoruś stoi przed kolejnym „okresem politycznych zawirowań”.
– To władze są najbardziej zdenerwowane, i chociaż wydaje się, że nie ma żadnych zagrożeń, Łukaszenka bardzo poważnie podchodzi do nadchodzących wyborów. Mobilizuje wszystkie swoje siły – zauważa politolog.
Zdaniem eksperta, właśnie z przygotowaniami do wyborów ma związek ostatnie mianowanie dowódcy wojsk wewnętrznych nowym szefem MSW.
– Łukaszenka zawsze bardzo boi się protestów ulicznych, nawet jeżeli nie ma poszlak wskazujących na ich przygotowanie. Myślę, że ta kwestia stała się szczególnie aktualna w kontekście ostatnich masowych protestów mających miejsce w Moskwie – zwraca uwagę politolog.
Jeżeli chodzi o stosunki białorusko-rosyjskie w roku przedwyborczym, to wg. Karbalewicza, w tym czasie wszystko może się zdarzyć. Zdaniem eksperta, decydującym okresem może okazać się listopad-grudzień b.r.
– Nie wykluczam , że Rosja w tym czasie będzie drażnić Łukaszenkę. Może to być jakiś rodzaj wojny informacyjnej lub otwarte poparcie dla ewentualnego prorosyjskiego kandydata. Myślę jednak , że rosyjskie władze nie podejmą bardziej zdecydowanych kroków w celu zmiany prezydenta Białorusi – mówi Walery Karbalewicz.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium