Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaapelował, by nie stawiać znaku równości pomiędzy Rosją a jej prezydentem Władimirem Putinem. Oświadczył, że dąży do pokoju w relacjach z tym krajem oraz jego mieszkańcami. 

Fundamentem przyszłych dobrych relacji jest jednak zmiana głowy państwa w Rosji. „To nie naród rosyjski podjął tragiczną w skutkach decyzję o zaatakowaniu Ukrainy. Ta wojna jest wojną Putina. Ukraina dąży do pokoju. Chcemy pokoju razem z Rosją i narodem rosyjskim […]. Istotne jest, by nie tworzyć przepaści między nami, a osobami pochodzenia ukraińskiego oraz rosyjskiego zamieszkującymi nasz kraj. Musimy ugiąć kolano przed odważnymi mężczyznami i kobietami w Rosji, którzy nie zważając na duże ryzyko wychodzą na ulice, by zamanifestować swój sprzeciw wobec wojny Putina”. 

Scholz twierdzi, że  te nieliczne osoby rokują nadzieję na przyszłe lepsze relacje pomiędzy Niemcami, Unią Europejską a Rosją. 

Wg niezależnych sondaży wojnę na Ukrainie popiera 58 % Rosjan, wg oficjalnych badań 71 % (przyp.red)

Źródło: ria.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium