Miejscowe i zagraniczne organizacje pozarządowe zajmujące się pomocą uchodźcom nie mają już dostępu do ośrodków dla imigrantów w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie, z powodu ograniczeń związanych z walką z COVID-19.

W Serbii, 17 marca, wszystkie ośrodki dla uchodźców zostały objęte kwarantanną. Nikt nie może opuścić ich terenu, chyba, że potrzebuje pomocy medycznej. Nie może tam także wejść żaden wolontariusz. W rezultacie wśród mieszkańców tych ośrodków doszło do aktów przemocy. W Krnjacy i Obrenovacie koło Belgradu musiały interweniować wojsko i policja. Ogólnie, według informacji Serbskiego Komisariatu dla Uchodźców i Migrantów w ośrodkach mieszka 8700 osób.

W sąsiedniej Bośni i Hercegowinie, sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Z powodu ograniczeń w poruszaniu się, centra dla uchodźców są przepełnione. W kantonie Una-San, graniczącym z Chorwacją, przez który prowadzi jedna z tras w kierunku UE, został zabroniony przewóz osób środkami transportu. Uchodźcom nie wolno także wejść pieszo na terytorium kantonu. Ograniczenia wprowadzono również w kantonie Sarajewo. Policja łapie migrantów na ulicach miasta i odstawia ich do ośrodków. Organizacje pozarządowe, które musiały zawiesić swoją działalność na terenie ośrodków dla uchodźców, nadal udzielają m.in. pomocy psychologicznej on-line.

Źródło: Balkan Insight

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium