Berlin nie zamierza płacić odszkodowania w przypadku, jeśli gazociąg Północny Potok 2 zostanie uznany za niezgody z prawem Unii Europejskiej i Niemiec, oświadczył wicekanclerz tego kraju Robert Habeck. Jest on jednocześnie szefem niemieckiego resortu gospodarki. Wg polityka, odmowa wydania certyfikatu na użytkowanie nie przewiduje żadnej rekompensaty finansowej dla wykonawcy inwestycji.

Certyfikacja gazociągu Nord Stream 2 została wstrzymana w połowie listopada br. Federalna Agencja Sieci Niemiec zażądała od Gazpromu utworzenia nowej spółki, która będzie pełnić rolę operatora Północnego Potoku 2. Po spełnieniu tego wymoguprocedura certyfikacji może zacząć się od nowa.

Najwcześniejszy możliwy termin rozpoczęcia dostaw gazu przez tę magistralę to połowa br.

Wszystkie prace związane z projektem zostały ukończone wczesną jesienią 2021 r. Pod koniec tegoż roku Północny Potok 2 został wypełniony gazem technicznym. Moskwa twierdzi, że nie ma już żadnych przeszkód, by dostawy gazu mogły ruszyć.

Z kolei niektóre państwa Europy Środkowo-Wschodniej widzą w tym projekcie narzędzie rosyjskich wpływów i zagrożenie dla własnego bezpieczeństwa energetycznego. Padają głosy, że próbując wywrzeć presję na przebieg procesu certyfikacji, Moskwa doprowadziła do gwałtownego wzrostu ceny gazu na giełdach europejskich. Rosja oskarżenia te odrzuca, twierdząc, że przyczyn wzrostu cen surowca należy szukać gdzieindziej.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium