Dr Dariusz Maciak wśród zwycięzców konkursu „Mapa warszawskich nazw”

28-11-23 Promocja 0 comment

Pragniemy poinformować że dr Dariusz Maciak został jednym ze zwycięzców w konkursie „Mapa warszawskich nazw”.

Konkurs został zorganizowany przez Obserwatorium Językowe Uniwersytetu Warszawskiego pod patronatem honorowym Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy. Zadaniem konkursowym było wskazanie nazwy identyfikującej dowolny obiekt warszawski, która nie pozostawia nas obojętnymi (wywołuje wspomnienia, emocje, wzbudza ciekawość itp.), oraz uzasadnienie wyboru. Spośród wszystkich przysłanych nazw wyłoniono te, które zgłaszano najczęściej – otrzymały one tytuł „Warszawska Nazwa Roku 2023”. Wśród tych nazw, które funkcjonują w świadomości niewielkiej grupy mieszkańców, wybrano te, które zasługują na największą uwagę. Osoba zgłaszająca tę, która zajęła I miejsce, otrzymuje tytuł „Nazwomistrz Warszawski 2023”. Taki sam tytuł przysługuje też autorowi najciekawszego opisu. 

To właśnie w kategorii „Najciekawszy opis nazwy” zwyciężył dr Dariusz Maciak za opis nazwy Plac Zbawienia (identyfikującej plac Zbawiciela).

Prezentujemy pełny opis nazwy Plac Zbawienia (I miejsce):

Określenie Plac Zbawienia pochodzi z czasów schyłkowej komuny, gdy znajdował się tu sklep z alkoholem, czynny po zamknięciu wszystkich (lub niemal wszystkich) sklepów monopolowych i zwykłych z działem alkoholi. Slangowe określenie nie było całkowicie zgodne ze znaczeniem słowa „zbawienie”, choć mu bliskie, gdyż udany zakup był wielką łaską dla spragnionych mocnych trunków. Lokalizacja sklepu – między Mokotowską i Nowowiejską, I piętro. Godziny zamknięcia zmieniały się (od 22.00 do – chyba – 24.00). Im później, tym kolejka do stoiska dłuższa i nerwowa, i oczywiście bardziej pijana. Ale były też na samym placu interesiki, gdzie zakup możliwy był ekspresowo – na samym placu spod płaszcza albo od kwiaciarek rozsiadłych na chodniku. W tym ostatnim przypadku otrzymywało się wódkę w postaci rzadko w PRL-u, nawet w knajpach, spotykaną. Butelki były bowiem ukrywane w wiadrach z kwiatami, wypełnionych wodą, zimną… Gdy sklep zamykano, prywatne biznesiki działały nadal. Ceny nielegalnego alkoholu rosły z upływem godzin. Póki sklep był czynny, były bardzo umiarkowane, ale podwyższane im bliżej było do zamknięcia sklepu uspołecznionego. Po jego zamknięciu gwałtownie wzrastały. Obecnie określenie placu w tej formie używane jest niekiedy przez ludzi pamiętających komunę … i Plac Zbawienia. (dr Dariusz Maciak).

Uzasadnienie Kapituły: Interesujący opis żartobliwej nazwy, oddający klimat czasów i przywołujący ich wspomnienia. 

Gratulujemy!

Fot. Mirosław Kaźmierczak/UW

Zachęcamy do odwiedzenia strony Obserwatorium Językowego Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie ogłaszane są konkursy związane z językiem polskim: link