Relacje z uroczystości NPW

Relacja z uroczystości wręczenia Nagród Przeglądu Wschodniego

Wojciech Łysek– absolwent stosunków międzynarodowych , doktor nauk społecznych w zakresie nauk o polityce Uniwersytetu Jagiellońskiego. Laureat III stopnia Nagrody im. Juliusza Bardacha, wyróżniony w konkursie im. prof. Waldemara Michowicza. Jego zaintersowania badawcze skupiają się na europejskich państwach powstałych po rozpadzie ZSRR i polskiej polityce wschodniej. W latach 2014-2017 współwykonawca w międzynarodowym programie 'La Grande piu 100 anni’ (European for Citizens Programme). Od maja 2020 do lutego 2022r., uczestnik projektu „Polski Wiek XX. Nowe Perspektywy”. Od grudnia 2019 roku sekretarz w działającym przy Instytucie Studiów Politycznych PAN „Laboratorium im. prof. Richarda Pipesa”.

 

Rozmowa z dr. Wojciechem Łyskiem po ogłoszeniu Listy Laureatów NPW 2023.

DIP: Jakie znaczenie ma dla Pana Nagroda Przeglądu Wschodniego?

WŁ: Ogromne. O Nagrodzie Przeglądu Wschodniego usłyszałem kilkanaście lat temu, gdy zacząłem zajmować się naukowo Europą Wschodnią. Ilekroć mówiono o tym wyróżnieniu , to zawsze opatrywano je określeniem 'prestiżowe’. Nie spodziewałem się go otrzymać. Jednak, gdy się dowiedziałem, to dokładnie przestudiowałem listę laureatów. W konsekwencji byłem jeszcze bardziej zaskoczony, wręcz zszokowany. Lista nagrodzonych to właściwie wykaz autorów książek, które z przyjemnością czytam i czerpię z nich wiedzę o Białorusi, Rosji i Ukrainie.

DIP: Czy w obecnej sytuacji dziedzictwo Stanisława Swianiewicza nadal jest aktualne dla Polski i regionu?

WŁ: Oczywiście. Spuścizna Stanisława Swianiewicza, wpisuje się w dokonania polskich sowietologów, niestety wręcz zyskała na aktualności po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie 24 lutego 2022 roku. Wielka szkoda, iż najważniejsza powojenna praca prof. Swianiewicza pt. „Labour Forced and Economic Development” nigdy nie została wydana w polskim przekładzie. Jego diagnoza wschodniego mocarstwa, jego polityki i ekonomii, mimo upływu lat pozostaje aktualna. To dowód na słuszność polskiej myśli sowietologicznej i jej diagnoz co do ciągłości wielowiekowej rosyjskiej polityki. Przykładowo, dziś na Ukrainie obserwować możemy kolejne dowody na stawiane przez Stanisława Swianiewicza tezy, chociażby o nieracjonalności działań represyjnych, które z punktu widzenia ekonomii są sprzeczne z logiką.

DIP: Jakie są Pana prognozy dot. polityki rosyjskiej po „ostatnich wyborach”?

WŁ: Z natury jestem ostrożny i oszczędnie dysponuję optymizmem w ocenach. Również w zakresie wydarzeń na wschód od polskich granic pozostaję głęboko sceptyczny, co do zarysowujących się scenariuszy. Ostatnie wybory prezydenckie w Rosji, podobnie jak wiadomości docierające z Ukrainy, prowadzą do wniosku, iż trudno oczekiwać pozytywnych rozstrzygnięć. W Rosji zwolennicy zakończenia wojny, nie wspominając o stojących na opozycyjnych stanowiskach względem Kremla, pozostają grupą nieliczną, nie mającą mocy sprawczej. Trudno również dostrzec przełom na froncie we wschodniej i południowej Ukrainie. Zmierzamy szybkim krokiem w stronę impasu, który w dłuższym okresie czasu przynieść może kolejną fazę pełnoskalowej wojny. Zadowolenie przynosi jedynie rosnąca świadomość polskiego społeczeństwa wobec zagrożeń i wyzwań przed jakimi stoimy. Realistyczne spojrzenie, bez upiększeń, może i budzi niepokój, ale tak jak w życiu, lepiej odczuwać tremę i czuć odpowiedzialność chwili niż lekceważyć i bagatelizować sytuację.

DIP: Dziękujemy za rozmowę.

ANDREJ MACUK – białoruski historyk, specjalista od historii politycznej Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVIII wieku. Doktor habilitowany (2021). Jego zainteresowania badawcze obejmują wewnętrzną sytuację polityczną ziem białoruskich Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVIII wieku, strukturę i funkcjonowanie ustroju parlamentarnego Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVIII wieku, wzorce i funkcjonowanie regionalnych elit powiatowych Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVIII wieku, historię państwa i prawa oraz myśl prawną i polityczną Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVIII wieku. Od 2004 roku uczestniczy w kilku międzynarodowych projektach badawczych, autor ponad 120 prac naukowych.

OLEKSII SOKYRKO – doktor nauk historycznych, profesor, specjalista w zakresie najnowszej historii Ukrainy, w zakresie źródeł i archeologii. Jego prace naukowe poświęcone są historii ruchów społeczno-politycznych w Ukrainie w XIX wieku. Jego zainteresowania badawcze obejmują wczesną nowożytną ukraińską historię wojskowości, historię społeczną i życia codziennego od XVII do końca XVIII wieku, nowożytne studia porównawcze Ukrainy i Europy Wschodniej. Jest autorem 5 monografii oraz licznych artykułów z zakresu historii społecznej, militarnej i historii życia codziennego Rzeczypospolitej Obojga Narodów i Hetmanatu Kozackiego.

 

MAŁGORZATA OMILANOWSKA-KILJAŃCZYK – historyczka sztuki, profesorka UG i Instytutu Sztuki PAN. Specjalizuje się w problemach architektury XIX, XX i XXI wieku, przede wszystkim Warszawy, Gdańska i regionu pobrzeża Bałtyku, a także dziejów ochrony zabytków i życia artystycznego doby nowoczesnej. Była stypendystka kilkunastu europejskich instytucji naukowych i członkini wielu rad naukowych instytucji nauki i kultury m.in. Rady Programowej Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku oraz rad Muzeum Narodowego w Gdańsku i Muzeum Historii Gdańska. Autorka ponad setki artykułów naukowych i kilkunastu książek, wyróżnionych m.in. nagrodami, Splendor Gedanensis, KLIO, a za całokształt Nagrodą Naukową m. Gdańska im. Jana Heweliusza. W latach 2012–2014 była podsekretarzem stanu, a w latach 2014–2015 Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

RADOSŁAW BUDZYŃSKI – absolwent studiów literaturoznawczych na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studiował również na Uniwersytecie Warszawskim (bałtystyka) i University College London (SSE-ES). Jego zainteresowania badawcze obejmują m.in. kulturę literacką I Rzeczypospolitej (zwłaszcza dawnych Inflant Polskich) oraz glottodydaktykę (edukacja międzykulturowa). Stypendysta Rządów Republiki Litwy (2010) i Łotwy (2013). Obecnie pracuje na Uniwersytecie Stambulskim.

 

Wywiad z Laureatem po ogłoszeniu Listy Nagrodzonych NPW 2023.

DIP: Jakie znaczenie ma dla Pana Nagroda Przeglądu Wschodniego?

RB: Niezmiernie cieszy mnie fakt dołączenia do znakomitego grona laureatów Nagrody Przeglądu Wschodniego. Jest to dla mnie tym bardziej istotne, im bardziej uświadamiam sobie, że to zaszczytne wyróżnienie odebrał także jakiś czas temu mój naukowy mentor prof. Krzysztof Zajas. To szczególne wyróżnienie traktuję jako wyraz dowartościowania badań nad Inflantami Polskimi, nad wielokulturowym regionem łotewskiego pogranicza i obecności Polaków na tych terenach. Uważam tę nagrodę za wspaniałe osiągnięcie nie tylko moje własne, lecz także wielu osób zaangażowanych w powstanie tej książki: od moich najbliższych, poprzez pracowników archiwów i bibliotek, z których miałem możliwość skorzystać, aż po wydawców, redaktorów, korektorów i grafików. Dzięki nim książka poświęcona Gustawowi Manteufflowi może i cieszyć oko formą, i zaciekawić treścią.

DIP:  Jak wygląda życie Polaków i pamięć o dziedzictwie w obecnych niespokojnych czasach?

RB: Uważam, że na obszarze polsko-bałtyckich pogranicz kulturowych znajduje się jeszcze wiele fascynujących tematów, które będą podejmowane i rozwijane przez badaczy. Publikacja o Gustawie Manteufflu rekapituluje to, co powinno być podsumowane już wiele lat temu. Świadczą o tym tragiczne losy jego rękopiśmiennej spuścizny zaprzepaszczonej w czasie II wojny światowej. Do dziś nie straciła na aktualności kwestia zachowania dziedzictwa kulturowego w czasie działań wojennych. Właśnie dlatego tym bardziej jest nam potrzebne przechowanie i upowszechnienie pamięci o spuściźnie Polaków na Wschodzie. Oczywiście – zgodnie z maksymą, która przyświecała Manteufflowi i jest też mottem mojej książki – trzeba pamiętać zarówno o pozytywnych aspektach dziedzictwa, ale także starać się mierzyć z tym, co złego było w historii. Tylko tak uda nam się zrozumieć nie tylko nas samych, nasze dzieje, ale także naszych wschodnioeuropejskich sąsiadów. Życie Polaków na Wschodzie to z jednej strony wyzwanie, gdyż tamtejsi Polacy są zazwyczaj (nie liczę np. Wileńszczyzny czy okolic Lwowa) członkami niewielkiej mniejszości narodowej, której interesy bywają w różny sposób realizowane przez władze państwa, które ci Polacy zamieszkują. Z drugiej zaś strony są oni obywatelami określonego państwa i ich życie najczęściej jest definiowane przez obowiązujące tam prawa i normy.

DIP:  Czy mówienie i badanie tego dziedzictwa może być pozapolityczne, czy nie ma na to szans?

RB: Historia dostarcza wielu przykładów na to, że nie ma wielu dziedzin, a może nawet nie ma żadnej dziedziny, która byłaby całkowicie apolityczna. Z jednej strony badania naukowe powinny być bezstronne – niezależne od wyznawanych poglądów politycznych badacza. To raczej nie podlega kwestii. Z drugiej strony nauka o dziejach, w tym badanie dziedzictwa, w jakimś stopniu bywa, bądź jest uzależniona od polityki – także jeśli mamy na myśli instytucjonalne badanie spuścizny dawnych pokoleń. Nawet zapewniające badaczowi całkiem dużą autonomię akademie, uniwersytety, w polskich warunkach są zależne już choćby od funduszy z budżetu państwa, o którym nijak nie da się powiedzieć, że jest od polityki niezależny. Podobnie ma się sprawa z badaniami i grantami międzynarodowymi. Bez względu – moim zdaniem – na sprawę polityczności, bądź apolityczności, badanie dziedzictwa powinno odbywać się zgodnie z warsztatem naukowym. Jest do wyobrażenia jeszcze inny przykład, gdzie widziałbym szansę na dużą przestrzeń dla pozapolitycznego badania dziedzictwa. Są to, niekiedy liczne, grupy pasjonatów historii, dzięki którym możemy lepiej poznać i zrozumieć nasze dziedzictwo. Jeśli więc gdzieś upatrywałbym możliwie najbardziej pozapolitycznego badania spuścizny i mówienia o niej, to sądzę, że najlepiej go szukać właśnie wśród inicjatyw oddolnych.

DIP: Dziękujemy za rozmowę.

DARIUSZ KOŁODZIEJCZYK – polski historyk, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Instytutu Historii PAN. Dyrektor Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego w kadencji 2012–2016. Ur. 1962; doktorat na UW 1990, habilitacja tamże 2001, tytuł profesora 2013. Zatrudniony w Instytucie Historycznym UW od 1988 kolejno jako asystent, adiunkt, profesor od 2003. Research associate: Harvard University Ukrainian Research Institute 1991–1992; Nahost-Institut an der Universitaet Muenchen 1994–1995. Visiting professor: University of Notre Dame 2004, Hokkaido University 2009, College de France 2011. Członek Akademii Europejskiej (Academia Europaea ) i honorowy czlonek Tureckiego Towarzystwa Historycznego (TTK). Od 2018 r. Prezydent CIEPO (Comite International des Etudes Pre-ottomanes et Ottomanes). Pełnomocnik Dyrektora IH ds. Kontaktów Zagranicznych 2002–2008; Dyrektor Instytutu Historycznego 2012–2016; Kierownik Zakładu Historii Nowożytnej 2010–2013. Zainteresowania badawcze: historia imperiów, granice i pogranicza, historia globalna.

NAGRODA PRZEGLĄDU WSCHODNIEGO IM. ALEKSANDRA GIEYSZTORA OTRZYMALI VYDAS DOLINSKAS ORAZ PAŁAC WIELKICH KSIĄŻĄT LITEWSKICH W WILNIE.

Komentarz prof. Vydasa Dolinskasa po ogłoszeniu Laureata NPW im. Aleksandra Gieysztora.

DIP: Jakie znaczenie ma dla Pana Nagroda Przeglądu Wschodniego im. A. Gieysztora oraz dla działalności Pałacu Wielkich Książąt Litewskich (Pałac Władców) na rzecz wspólnej historii Polski i Litwy?

VD: Tak wysokie wyróżnienie Muzeum Narodowego – Pałacu Wielkich Książąt Litewskich stało się wielkim ale bardzo przyjemnym zaskoczeniem.

Bardzo wielkim zaszczytem i radościa jest fakt, ze na działalność naszego dość młodego Muzeum zwrócił uwagę tak renowowany kwartalnik naukowy i kulturalny, jakim jest „Przegląd Wschodni“. Niezmiernie cieszy nas fakt, ze nasze Muzeum znalazło sie wsrod bardzo wybitnych osobistosci i instytucji, które wcześniej otrzymały tak wysoka nagrode. Otrzymać Nagrode im. Profesora Aleksandra Gieysztora dla instytucji litewskiej jest tym ważniejsze, ze szlachecka rodzina ś.p. Pana Profesora pochodziła z terenów historycznej Litwy czyli Wielkiego Księstwa Litewskiego. Nazwisko Gieysztorow (lit. Geištoras) do dziś jest w Litwie często spotykane. Dla naszego Muzeum, które ma swoja siedzibę w odbudowanej historycznej rezydencji Wielkich Ksiażat Litewskich oraz Królów Polskich w Wilnie, nagroda im. Aleksandra Gieysztora ważna jest i z powodów symbolicznych.  Pan Profesor nie tylko aktywnie przyczynił się do odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie, ale też stal pierwszym dyrektorem reaktywowanego Muzeum zamkowego.

Serdecznie dziękując Jury Nagrody „Przegladu Wschodniego“ za wyróżnienie naszego Muzeum, musze podkreślić, że, naszym zdaniem, bardzo trafnym motywem argumentacji nagrody stało sie słowo „wspólne“. To pojęcie najcześciej kieruje wszystkimi naszymi pracami, które starają się objąć swoim geograficznym, chronologicznym oraz treściowym zasięgiem cale Wielkie Księstwo Litewskie i Rzeczypospolitą Obojga Narodów, jako spadkobierców tradycji tych państw, ich wspólnych dziejów i dziedzictwa. W czasie agresji moskiewskiej, akcent wspólnych dziejów i dziedzictwa może i musi zjednoczyć naszą część Europy i gwarantować ocalenie raz rozwój naszej cywilizacji.

Osobiście oceniam wysoka Nagrodę „Przegladu Wschodniego“ im. Aleksandra Gieysztora jako wyróżnienie owocnej wspólnej pracy nie tylko całej ekipy naszego Muzeum, ale i intensywnej współpracy, z polskimi kolegami, instytucjami kultury, dziedzictwa w Polsce oraz innych krajów naszego regionu, zwłaszcza Ukrainy i Białorusi. Uniwersytet Warszawski i Studium Europy Wschodniej, Zamek Królewski w Warszawie, Muzeum Narodowe w Warszawie, Archiwum Glówne Akt Dawnych w Warszawie, Zamek Królewski na Wawelu w Krakowie i wiele innych instytucji polskich, są naszymi stałymi, wysoko szanowanymi partnerami. Bez tej intensywnej współpracy nie było by większości naszych projektów wystawienniczych, edukacyjnych, wydawniczych, naukowych.

Najserdeczniej dziękuję i mam nadzieja na kontynuacje wspólnych działań, wiodących do sukcesów i porozumienia.

Symboliczna okoliczność, że zostałem laureatem już drugiej nagrody im. Aleksandra Gieysztora obok nominacji 2021 roku przez City Handlowy / Fundacje im Leopolda Kronenberga.

Dziękuję serdecznie członkiniom i członkom Jury oraz osobiście Panom Profesorom – Janowi Malickiemu i Wojciechowi Falkowskiemu. Gratuluje wszystkich bardzo zasłużonym laureatom Nagród „Przeglądu Wschodniego“. Jak często mówi się teraz w Ukrainie – „razom peremozemo“.

DIP: Dziękujemy za komentarz.